Z czeskiego wrecz lecimy do polskiego Cieszyna. Robimy zdjecie przy granicznej tabliczce. Wygladamy jak ufooludki, ale to sie nie liczy, liczy sie BRACKIE. Oczywiscie jak na Polske przystalo w miejscu gdzie jest browar Bracki, nie ma w 3 pierwszych szynkach tego piwa. Nie poddajemy sie... Znajdujemy w 4 szynku Brackie, do tego kanapka ze śledziem, polskim śledziem - uczucie nie do skomentowania... O 18 przyjezdza po nas samochodem Zygmunt vel Ziga vel Kamil Sobota (DZIEKI ZIGI!!!). O 19.30 jestesmy w Łaziskach....