Geoblog.pl    lgg    Podróże    Wulkany Ekwadoru 2009    Cotopaxi -Rifugio F.Rivas 4800
Zwiń mapę
2009
05
paź

Cotopaxi -Rifugio F.Rivas 4800

 
Ekwador
Ekwador, Cotopaxi
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 11467 km
 
Z rana Vladimir i jego swita zegnaja nas pysznym sniadaniem.

Okolo godziny 10 pod hostelem czeka na nas jeep by udac sie do parku narodowego Cotopaxi.

Okazuje sie ze w akcji szczytowej mamy czwartego zawodnika-jest nim Andy z USA.
mocny zawodnik jak sie okazuje zdobywca McKinleya.

W pelnym skladzie z Andym ,Fausto oraz drugim przewodnikiem Hose jedziemy okolo 2 godzin przez przepiekny krajobrazowo park narodowy Cotopaxi.

W deszczu docieramy na 4500 m ,wczesniej pokonujac krete drogi zbocza tego ogromnego wulkanu.Strasznie duzo pylu i kamieni. Z pelnym ekwipunkiem wspinamy sie na 4810 czyli troche wyzej niz Mont Blanc do schroniska,gdzie zajmujemy swoje prycze.

W schronisku klimat niesamowity,kilka miedzynarodowych ekip gotowych by wyruszyc w nocy na szczyt,przewodnicy gotuja pyszne jedzenie.Jest tez wielu turystow z calego swiata,ktorzy w programie swoich wycieczek po Ekwadorze maja treking do schroniksa,robia sobie z nami zdjecia,pytaja czy na szczyt bedziemy pochodzic z tlenem (to byla akurat grupka niemcow-byli glupsi niz ustawa przewiduje) itd...

Hose i Fausto na poczatek czestuja nas drugim snaiadaniem,czyli pieczywen z serem,szynka,goraca czekolada,mleko,kawa itd.

Poznajemy sie coraz blizej z Andym,musimy go wyczuc ,bo razem w nocy pojdziemy zdobywac Cotopaxi.

Okolo 16 na 2 godziny podchodzimy trekingowo na lodowiec na okolo 5000m w celu sprawdzenia sprzetu i dodatkowego przeszkolenia.

Okolo 17 jemy przepyszny obiad,goraca zupe,kurczaka z ryzem i brzoskwinie na deser, po czym o 18 kladiemy sie spac ,gdyz o 24 w nocy ruszamy zdobywac najwyzszy czynny wulkan swiata...

Kidy czlowiekowi sie nie chce spac zasypia czasami momentalnie, natomiast my pod przymusem 6 godzin snu,kladziemy sie w pryczach ,zmeczeni,chcac tylko by o 24 obudzil nas budzik,nie mozemy zasnac,wiercimy sie z boku na bok,ciezko na 4800 zasnac,o 22 zasypiamy,ale juz o 24 trzeba wstawac,zaczyna sie walka o 5897 metrow...
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
bandani@poczta.onet.pl
bandani@poczta.onet.pl - 2011-01-16 15:16
jako alpinista/statystyk haha male sprostowanie :)
coto bylo rzeczywiscie przez lata najwyzszym aktywnym wulkanem ale juz nie jest odkad Tupungato sie przebudzil w roku 1986
pozdr i dzieki za przydatne info - za tydzien ruszamy z ekipa wlasnie do ekwadoru dla aklimy przed anka :)
doktor
 
 
zwiedzili 2% świata (4 państwa)
Zasoby: 36 wpisów36 45 komentarzy45 6 zdjęć6 0 plików multimedialnych0